Z życia wzięte

W pułapce lęku

W pułapce lęku

Lęk jest wszędzie. Jest niewidzialny. Swoimi mackami wydaje się dosięgać każdego człowieka. Rozpościera się na wszystkie obszary funkcjonowania. Zaznacza swoją obecność w życiu prywatnym, zawodowym i społecznym. Narzuca zachowania. Prawie niezauważalnie wkrada się do naszych umysłów determinując sposób w jaki myślimy.

Wpływ lęku na ludzkie zachowania jest ogromny, choć zazwyczaj nie zdajemy sobie z tego sprawy. Przenikając do każdego naszego dnia, działa niepostrzeżenie zbierając żniwo w postaci ograniczania naszej energii i wolności. Tymczasem my, niczego nieświadomi zastanawiamy się, skąd u nas tak duże zmęczenie, skąd tyle frustracji, złości; skąd te nieprzespane noce, przerywany sen, zbyt częste kołatanie serca i spłycony oddech.

Historia jednego dnia

Historia jednego dnia – jak poniżej – opisuje codzienność prawie każdego z nas. Wystarczy zmienić kilka szczegółów byś mógł odnaleźć w niej siebie.

Wieczorem zniecierpliwiony „warczysz” na dziecko, które nie chce iść spać ograniczając Twój czas z nowym 5G. Masz w końcu prawo do chwili wytchnienia. Kiedy próbujesz zasnąć z irytacją zauważasz, że kaloryfery grzeją zbyt mocno. Mimo tego zasypiasz, lecz śpisz niespokojnym snem. Czyżby znowu złe myśli kłopotały Cię tej nocy? Poranek byłby wspaniały gdyby nie ptaki – zbyt wcześnie i za głośno witają wschód słońca. Wstajesz lewą nogą z nadzieją, że dzień będzie łagodniejszy niż ostatnia noc. A tu w drzwiach już pies czeka wyciągając Cię na spacer w deszczowy poranek. Jak codziennie, i tym razem chodzi zbyt wolno bo nie rozumie, że już jesteś spóźniony do pracy. Droga jest dla Ciebie łaskawa gwarantując brak korków i zniecierpliwionych kierowców i gdyby nie przechodnie, którzy akurat weszli na pasy, byłbyś w pracy na czas. W firmie wita Cię Twoja codzienność. Zauważasz, że współpracownicy mało angażują się w swoje zadania, a jednocześnie z niezadowoleniem patrzysz jak inni bez skrupułów podnoszą Ci poprzeczkę. Znowu gasisz kilka pożarów, robisz coś na wczoraj. W przerwie na lunch pada deszcz – nie warto wychodzić. Później słońce niemiłosiernie grzeje i nie pozwala wyjść.

Przetrwałeś kolejny dzień. Zniecierpliwiony wychodzisz. Wracasz do domu – tam przecież czeka Cię ukojenie. Jeszcze tylko kila przecznic i jesteś w domu, gdzie z zaskoczeniem stwierdzasz, że żadnej ulgi tu nie znajdujesz… Dziecko i pies oczekują Twojej uwagi, miłości, zabawy. Pokornie wypełniasz codzienne obowiązki… a późnym wieczorem pojawia się lęk – nie wiadomo skąd się wziął. W nocy budzisz się kilka razy, serce wali Ci mocniej niż zwykle i czujesz nieznośny ciężar w piersiach – znany jest Ci od dawna. Udaje się go opanować. Zmęczony powracasz do niespokojnego snu. Musisz się wyspać bowiem jutro znowu przyjdzie Ci zdobywać Świat – znów „wziąć się ze Światem za bary”. Kolejny dzień będzie podobny do poprzedniego. Powtórzysz jego historię setki razy bo pragniesz zdobyć Świat i będziesz ją powtarzał do momentu, w którym zauważysz, że twoje pragnienie wcale się nie spełnia, a Ty nie przestajesz się bać.

Większość ludzkich zachowań wypływa z lęku. Odwrócenie wartości w dzisiejszych czasach powoduje, że zdobywamy pieniądze, gromadzimy dobra materialne, kreujemy wizerunki bo wydaje się nam, że tego pragniemy. A skoro jest to prawdą, to jakim sposobem posiadając coraz więcej, wzrasta w nas frustracja, gniew, zazdrość. Realizacja pragnień w postaci posiadania więcej powinna przecież wprowadzać poczucie spełnienia i radości. A jednak wydaje się być wręcz odwrotnie. Im więcej zdobywamy, tym więcej w nas cierpienia. W pędzie nie zauważamy że jesteśmy w pułapce. Polega ona na tym, że nasz własny Lęk napędza nas do zdobywania dóbr, a następnie tymi samymi dobrami próbujemy go zagłuszyć. To droga skazana na porażkę. Nie pokonamy lęku uzbrajając go jeszcze bardziej. By go przezwyciężyć należy bowiem wybrać sposób działania, który nie ma w nim podstaw.

Rozbrojenie lęku

Pewnej nocy, kiedy lęki odwiedzają Cię częściej niż zwykle, opadasz z sił – poddajesz się. Zaczynasz rozumieć, że Twoje dotychczasowe działanie nie przynosi pożądanych rezultatów. Z pokorą stwierdzasz, że lęk poranił Cię zbyt mocno i odpuszczasz z nim walkę.

Odpuszczenie oznacza zaprzestanie tworzenia scenariuszy zdarzeń, które mogłyby wydarzyć się w przyszłości. Dotyczy to zarówno scenariuszy negatywnych jak i pozytywnych. Te negatywne mają bowiem zadanie „przygotować” do udźwignięcia ewentualnych porażek. Naturalnym wydawało by się nastawianie na pozytywne wyniki naszych aktywności. Jednak i to jest pułapką, bowiem tworzenie pozytywnych scenariuszy wzmacnia tylko presję osiągnięcia sukcesu. Dlatego najlepiej skupić się na faktycznym stanie rzeczy, odróżnić wyobrażenia od faktów i przyjąć wobec nich neutralną postawę. Działając w ten sposób zmniejszymy lęk. Straci on wtedy źródło swojej mocy, czyli Ciebie walczącego z nim. Do tej pory lęk determinował zachowania zmuszając nas do zdobywania dóbr, które paradoksalnie miały go pokonać. W pędzie zdobywania stał się niewidzialny. Lecz każdy z nas od zawsze czuł, że gotowy na atak czaił się tuż pod powierzchnią wszystkich emocji. Odpuszczając lęk zabraknie mu żywiciela – zlęknionego Ciebie samego.

Jak jednak wygląda to w praktyce, gdy każdy dzień wymusza na nas zmaganie się z coraz to nowymi wyzwaniami?

Rozwiązanie leży w przybraniu innej niż dotychczas postawy. Należy odróżnić działanie pod wpływem lęku od tego samego działania bez ulegania jego wpływowi. Przyjrzeć się swoim schematom funkcjonowania i uświadomić sobie, które z nich wywodzą się z lęku. Odróżnić je można przyglądając się ich konsekwencjom. Jeżeli przyjmują one postać pretensji, nagany w pracy, oceny ze strony innych ludzi, odrzucenia, wzbudzenia kompleksów, obnażenia tego, że nie jesteś idealną gospodynią, cudownym kochankiem czy doskonałą matką lub innych następstw których się boisz, oznacza to, że wypływają one właśnie z lęku.

Należy więc przede wszystkim uzbroić się w cierpliwość i determinację. Potem funkcjonować jak dotąd, przyjmując wobec lękotwórczych wydarzeń neutralną postawę. Jest to trudny i nie rzadko długotrwały proces. Świadomie separując się jednak w ten sposób od lęku po czasie zauważymy, że choć nasze działania pozostały takie same, to jednak to nowa postawa zmieniła ich znaczenie, nie zaś dalsze zdobywanie dóbr by zagłuszyć tą drogą lęk. Pomimo iż nasza codzienność prawdopodobnie niewiele się zmieni, to jednak..

przyjdzie czas, kiedy usłyszysz głos ptaków wdzięcznie witających nowy dzień. Na spacerze z psem poczujesz ciepłe krople deszczu na twarzy. W drodze do pracy uśmiechniesz się do przechodniów na pasach… to nic, że przez nich spóźnisz się nieco do pracy. A w niej, jak zazwyczaj, ugasisz kilka pożarów i zrobisz coś na wczoraj. W przerwie na lunch skorzystasz z promieni słońca. W domu znajdziesz ukojenie. Przytulisz dziecko spragnione Twojej uwagi i pobawisz się z psem na wieczornym spacerze. Po długim dniu, późnym wieczorem być może nie znajdziesz dla siebie zbyt wiele czasu, jednak zaśniesz spokojnym snem. Rano znowu usłyszysz ptaki witające nowy dzień i wstaniesz by bez lęku zdobywać Świat.

Powodzenia 😉


Fot.: www.pixabay.com
Opracowanie graficzne: JS

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *